Rozważamy pomoc dawcy, bo bardzo chcemy mieć dziecko
W momencie, gdy zarówno mężczyzna jak i kobieta pogodzą się z myślą o tym, że nie będą genetycznym rodzicami dziecka, przychodzi czas wyobrażanie sobie, jak będzie wyglądała przyszłość ich powiększonej rodziny. Pojawiają się pytania: Czy skoro dziecko nie będzie miało moich genów będę jego prawdziwym rodzicem? Kim dla nas i dla naszego dziecka będzie dawca lub dawczyni? Jak to wpłynie na nasz związek? Jak będziemy się z tym czuli? Czy nasze dziecko powinno wiedzieć? Co na to reszta rodziny, znajomych? Mówić im, czy lepiej zachować tę wiedzę dla siebie?
Dorota Gawlikowska, psycholog: Im dalej zagłębiamy się w temat, tym więcej mamy pytań i wątpliwości. I tak być powinno, choć to bardzo trudne: ludzie odpowiedzialni nie mogą z tak niezwykle skomplikowaną kwestią mierzyć się bez pogłębionej refleksji. To, co dziś jest trudem, będzie procentować w przyszłości, stając się podstawą mądrej, pewnej decyzji. Decyzji, która może dać nam szczęście. Dlatego nie bójmy się pytań. Nie spychajmy ich, nie odsuwajmy. To jest właściwy czas na szukanie odpowiedzi. Rodzicielstwo dzięki dawstwu gamet lub zarodków nie bez powodu jest określane mianem adopcji prenatalnej. Oznacza to, że podejmujemy się urodzić i wychowywać dziecko, które jest dzieckiem niespokrewnionym genetycznie z co najmniej jednym z nas. I jednocześnie stajemy się rodzicami dziecka adoptowanego, a to stanowi duże wyzwanie. Osoby, które decydują się na adopcję społeczną dziecka przechodzą kursy, tworzą grupy wsparcia, pracują z psychologami, aby jak najlepiej przygotować się do tego wydarzenia. Osoby zostające rodzicami dzięki adopcji prenatalnej są zdane same na siebie, a ich droga nie wydaje się wcale łatwa. Muszą one włożyć ogromną pracę w samodzielne rozwiązanie dręczących dylematów, szukać informacji, docierać do ludzi, którzy przeszli przez podobne doświadczenia. Dlatego wsparcie i pomoc psychologa, czy to indywidualna czy w postaci warsztatów psychoedukacyjnych lub wykładów, może być tutaj ważna i pomocna: dzięki niej mamy szansę pójść nieco na skróty i nie narazić się na zagubienie się i zabłądzenie w ślepą uliczkę nie zawsze dobrych rad i merytorycznie poprawnych informacji. Ale niezależnie od tego, jaką drogą zdecydujemy się podążać, zawsze warto pamiętać, że czas pytań i odpowiedzi nie jest czasem straconym, a niezbędnym etapem na drodze do rodzicielstwa.
Dotrzeć do upragnionego celu
Na końcu długiej i trudnej drogi ku rodzicielstwu dzięki dawstwu jest pewność, że dziecko, które ma się narodzić jest tym dzieckiem, na które czekamy. Jest nasze, niezależnie od tego, jaka kombinacja genów przyczyniła się do jego poczęcia i to my jesteśmy jego jedynymi rodzicami, mamą i tatą, których głos będzie znało jeszcze z okresu prenatalnego, którzy będą je kochać i z którymi będzie czuło się bezpiecznie. Tak bezpiecznie, jak może być tylko w ramionach mamy i taty.
Zobacz też: Etap 1 – zanim zapadną życiowe decyzje
Więcej o możliwych formach wsparcia psychologa przeczytacie tutaj https://www.invimed.pl/psycholog